Dzień Dziecka


Dzień Dziecka - w tym roku odbył się w parku w Sichowie. Co roku nasza gmina organizuje ten dzień z wielką pompą. Jest tyle atrakcji dla słodziaków, że szok. Tym razem i ja byłam zatrudniona do pracy. Miałam dyżur jako służba zdrowia, ale także postanowiłam połączyć siły z DKMS. Nawet udało nam się pobrać 9 wymazów. Zawsze to coś. Może jest ktoś tam w świecie co czeka na ten właśnie gen. Ogólnie i całe szczęście wszystko przebiegło bez komplikacji i nikt nie potrzebował naszej pomocy.  Dal dzieci było zorganizowane miasteczko dmuchańców, animatorzy, nasza szkoła i Męcinki pokazywała super sprzęt związany z Eko szkołą. Były też zajęcia z chemii i doświadczeń, długopisy 3D, VR, występy małych artystów, spotkanie z alpakami z zaprzyjaźnionej Zagrody Zwierzęcej Nikoli Hasiuk. Do tego pełno słodkości; tort, fontanna czekoladowa, soki , lody, pizze , frytki itp. Oprócz tego można było skorzystać z mnóstwa warsztatów. Sara niestety nie mogła jeszcze za bardzo chodzić więc skoki na dmuchanym placu zabaw odpadły co było jej nie po nosie. Za to skorzystała z warsztatów robienia kuli musujących do kąpieli, herbatek ziołowych, malowania na eko torbach, warkoczyki, spotkanie z alpakami, zrobiła sobie okulary różowe długopisem 3D, układała stos klocków lego. Razem skorzystaliśmy a budki 3D. Z propozycji szkolnych skorzystała z oglądania różnych szkiełek biologicznych pod mikroskopem. Bawiła się robotem i kodowaniem. Starsza zniknęła mi z pola widzenia wraz z jej koleżankami z klasy. Co jakiś czas się pokazywała z czymś słodkim w ustach. Po 18.00 zmęczeni intensywnością zajęć, zapachami i parnotą udaliśmy się na chatkę odpocząć. Dzień Dziecka uważam za udany. W domu dziewczynki też miały oczywiście słodkości i prezenciki. Mała otrzymała klocki lego Friends z mini domkiem, a Zuza kuferek początkującej makijażystki. Pod koniec roku doszła do wniosku , że chyba pójdzie do ogólniaka na germanistykę, a w między czasie chciałaby zrobić kursy makijażu i manicure. Więc pomyślałam, że od czegoś musi zacząć. Wcześniej raczej stroniłam od tego aby się malowała, gdyż jest za młoda i ma piękną twarz bez dodatkowych upiększaczy. Jednak obserwując młodzież w dzisiejszych czasach to niestety, to już nie to. Nie chcę aby czuła się wykluczona, inna. Zbliżają się wakacje, więc na ten czas ma odpust. Potem wraca do szkoły i do normalności. Od czasu do czasu w weekendy może trenować na sobie lub koleżankach.Uważam ,że na wszystko przyjdzie pora i czas. Po co to przyspieszać. Wiem...jestem okropna, ale chcę aby pozostała jeszcze panienką.






































 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Sierpień pełen atrakcji

Oj jaki ten sierpień był cudowny. I jak zawsze pełen atrakcji. Był czas dla siebie, koleżanek,rodziny. W sierpniu mogłam się spotkać z moją ...