Nasz ogród jest nie do końca skończony tak jakbym chciała. Przez ostatnie lata był nieco zaniedbany przez nas. Jarek pracował na zmiany, ja opiekowałam się dziećmi, woziłam na rehabilitacje, pomagałam w zajęciach szkolnych. Jarek zresztą też kiedy miał wolne, a ja byłam w pracy. Potem nastała pandemia i trzeba było bardziej przysiąść do lekcji z dziećmi, aby nadrobiły zaległości. Potem nastała żałoba i nic nie chcieliśmy robić wokół domu. Zresztą nie mieliśmy siły na to wszystko. Teraz kiedy organizm trochę się zregenerował znów poczuliśmy żagle w sercu. Wysprzątaliśmy altankę. Kupiliśmy sztuczna trawę do środka. Zamontowaliśmy zewnętrzne firany. Na krzesła ogromne poduchy pod pupę i na oparcie. Na stół ceratę, kwiaty , a na suficie oświetlenie. Dokupiliśmy nowych nasadzeń. Zlikwidowaliśmy stara rabatę i przenieśli ją w nowe miejsce. Do tego kupiłam dwie ogromne twarze z betonu. Kobieta i mężczyzna. To dopiero było wyzwanie jeśli chodzi o przewiezienie z jednego końca ogrodu do drugiego i jeszcze montaż. Jedna figura waży około 120 kg. No jest spora i mega ciężka. Jednak daliśmy radę. Zawsze dajemy. Nie ma rzeczy , które nie zrobimy. Może nie od razu, ale z czasem udaje się nam sprostać zadaniu. Oprócz tego zrobiliśmy warzywniak. Kupiliśmy betonowe panele i tak nam wyszły niezłe kwadraty. Dokupiliśmy jeszcze parę drzewek owocowych: jabłka, śliwki, morele i czereśnie. Sad się nam pięknie rozrasta. Kiedyś to był sad dziadków mojego Jarka. Same starodrzewa w nim były. Niestety musieliśmy je zlikwidować bo przez wiele lat nikt się nimi nie opiekował i zdziczały. Mamy co robić wokół domu. Jest gdzie posiedzieć , skorzystać z form odpoczynku, pobiesiadować , ale i pozbierać plony natury. Wszystkie nasadzenia robimy sami. Projektujemy ogród również sami. Raz z lepszym skutkiem raz z gorszym. Podglądamy ogrody na HGTV u Mai Popielarskiej , Dominika Strzelca oraz u sióstr : Izy Szarmach i Olgi Piórkowskiej. Zresztą na Instagramie jest pełno wspaniałych osób , które relacjonują swoje prace w ogrodzie. Dają mnóstwo wskazówek i porad dotyczących prac ogrodowych. Już niedługo znów wiosna i znów kolejne wyzwania. Jak co roku dokupię nowe roślinki, bo nie da się przejść obok nich. U "Kwiaty naszego Taty " kupuję supertunie vista. Są mało pracochłonne , a dają efekt Łał!!! W tym roku miałam kolor biały i czerwony. W przyszłym chyba obstawię biały i różowy. Na górnym balkonie posadziłam pelargonię czerwoną zwisającą. Pasuje do elewacji. Dolne doniczki wzdłuż tarasu do różnego rodzaju begonie. Są prześliczne. Jarkowi marzy się łan lawendy. Mnie hibiskus bagienny. Dosadziłabym jeszcze parę świerków. Na środku naszego ogrodu mam dużo wolnego. Wcześniej dzieciaki tam biegały, grały w piłkę, badmintona, korzystały ze ślizgu. Teraz wydoroślały i wolą spędzać czas na basenie to mogłabym je jakoś zagospodarować. Marzy mi się klomb z pięknym rozłożystym drzewem, w pod nim kwiaty , kolorowe. Otoczony murkiem z piaskowca lub łupka. Do niego dochodzą ścieżki łączące dom, ognisko i altankę. Wzdłuż ścieżek hortensje i lawenda, a pomiędzy nimi latarnie. Nic trzeba wziąć się do roboty i spełniać marzenia. Mój mąż jeszcze o niczym nie wie, ale zamówiłam u pana Michała Burdy ( zapraszam na jego profil facebookowy ) rzeźbę przed dom. Nie powiem wam jaką bo to słodka tajemnica, ale nie mogę się doczekać. Będzie cudnie. Zastanawiam się jeszcze nad domkiem dla mojej małej księżniczki. Zawsze chciała mieć domek na drzewie. Nie ma u mnie co prawda wysokich drzew, a te które są to młode okazy. Korci mnie zakupić taki na podwyższeniu z możliwością spania w nim. Jarek twierdzi ,że to nie potrzebne bo pannica wyrośli lada dzień. Może i tak , a może będzie z niego długo korzystać z koleżankami w letnie dni. Może tam będzie chować się przed złym wzrokiem matki , jak nie będzie chciała posprzątać swojego pokoju. A może to moje marzenie z dzieciństwa? Myślę, że tak. Zobaczymy jak to się poukłada. Na razie mam dużo do ogarnięcia wokół chatki.
Tu znajdziesz moje życie. Jestem mamą, żoną, pielęgniarką, położną, logopedą. Właścicielką psa Lunki. Moje życie czasami jest trudne, czasami śmieszne. Zapraszam na moje wspomnienia.
PRACE W NASZYM OGRODZIE - MAJ 2023R
moje wspomnienia
dom na rzepakowym wzgorzu
Jestem pielęgniarką i położną. Niedawno ukończyłam studia logopedyczne. Ciągle się uczę i doszkalam. Kocham dzieci. Mam trójkę adoptowanych dzieciaczków. Córka 11 lat córka 14 i synek w tym roku miałby 17 lat. Zmarł dwa lata temu. To jest mój pamiętnik, wspomnienia, utulenie bólu. Zapraszam do mojego cudownego życia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Magiczny grudzień
Magiczny grudzień...tak, zawsze jest magiczny. Mimo wszystko kocham go. Czasami nienawidzę bo jest mi cholernie smutno. Jednak wtedy z pom...
-
DAWNO TEMU.... Mój synek Norbert. 18.01.2008 r w naszym życiu pojawił się On. Małe , słodkie zawiniątko. To spotkanie pozostanie z nami na...
-
Jak w naszym domu pojawiła się panna Zuzanna. Oj to dopiero było. Nasza kruszynka rosła sobie sama samiusieńka. Bardzo był smutny z braku ...
-
13-go każdego miesiąca 13 -go każdego miesiąca przeżywam swoje małe piekło. Tak to mogę nazwać. 13.01.2022 moje życie i szczęście ...
-
Jesień 2022r. Jesień przyszła nie zauważona przeze mnie. Czas mijał. Zawsze czekałam na ten okres. Misiu już wiedział, że matka zacznie świ...
-
LIPIEC 2023 C zas powoli leci. Zmieniają się moje perspektywy. Niby jest dobrze, niby wszystko wraca do stanu normalności. Ale czyżby na pe...
-
Tydzień w naszym domku razem z Sarą obfitował w wiele ciekawych przeżyć. Sama podróż do jej aktualnego miejsca zamieszkania trwała ...
-
Rok 2022 Ostatnio się zastanawiałam jak przeżyłam ostatni rok. Hmmm.... sama nie wierzę ile rzeczy się wydarzyło. Pojawiły się całkiem no...
-
KWIECIEŃ, KWIECIEŃ I PO.... Kwiecień upłynął też w zawrotnym tempie. Urodziny chrześnicy Jarka, które odbyły się w Legnicy w Parku Trampolin...
-
CZAS WAKACJI 2022 Czerwiec obfitował też w chwilę bycia sam na sam z moja połówką. To za sprawa mojego taty, który pozostał na naszych włoś...
-
I NADESZŁA ZIMA 2022r. Zima. Och jak cudownie jest zimą na rzepakowym wzgórzu. Nie było chyba roku aby śnieg nie posypał na nasze górki. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz